Mogłoby się wydawać, że Katarzyna W. została całkiem sama, gdy na jaw wyszły jej wszystkie kłamstwa i została oskarżona o zabójstwo córeczki Madzi Waśniewskiej. Nic bardziej mylnego! Przy boku Katarzyny trwa jej 21-letni brat Marcin W., który bez wątpienia jej pomaga. Pytanie brzmi jedynie: w czym?
Policja wciąż nie wie, jaka jest rola Marcina. Wiadomo, że w początkowych zeznaniach Katarzyna W. powiedziała, że dzwoniła do brata, gdy obawiała się, że jest śledzona w parku. Wtedy okazało się, że kłamała, ale Marcin został przesłuchany. Jednak nie postawiono mu żadnych zarzutów.
Teraz coraz głośniej mówi się o tym, że Katarzyna miała pomocnika przy ukryciu zwłok Madzi. Prokuratura otwarcie przyznaje, że nie jest możliwe, żeby matka Madzi działała sama. Czy więc to właśnie Marcin jej pomagał? Czy to on jako jedyny zna tajemnicę śmierci Madzi? A może jednak to mąż Katarzyny, Bartek Waśniewski, maczał w tym palce? W końcu początkowo ojciec Madzi podawał różne wersje zdarzeń, które niby miały miejsce w momencie śmierci dziewczynki - raz szedł po ser i pieczarki na pizzę, raz pojechał do rodziców po drewno lub spotkał się z kolegą.
Czy śledczy kiedykolwiek dowiedzą się, co naprawdę wydarzyło się w styczniu w Sosnowcu i czy odkryją tajemnicę Katarzyny?