Katarzyna W. już drugi raz próbowała popełnić samobójstwo. Pierwszy raz chciała odebrać sobie życie w celi aresztu. Połknęła kilka łyżek proszku do mycia naczyń. Wówczas uznano, że to kolejny fragment spektaklu, który Waśniewska odgrywa przed całą Polską od 24 stycznia, kiedy to opowiedziała o rzekomym porwaniu Madzi. To była jednak pierwsza próba samobójcza.
Kolejny raz na swoje życie Katarzyna W. targnęła się w parku Kościuszki w Katowicach. Połknęła dużą ilość leków. Przeżyła tylko dlatego, że bardzo szybko znaleźli ją zawiadomieni przez matkę Waśniewskiej strażnicy miejscy. Kobieta z objawami zatrucia trafiła do szpitala w Katowicach.
Teraz okazuje się, że kobieta podejrzana m.in. o nieumyślne zabicie swojej półrocznej córki Magdy, przebywa w szpitalu psychiatrycznym, gdzie poddawana jest obserwacji.