Kiedy rzecznika prokuratury w Katowicach, Marta Zawada-Dybek, ujawniła na konferencji prasowej 21 marca 2012 r., że ktoś z rodziny Katarzyny Waśniewskiej nie chciał się poddać badaniu wariografem internauci zaczęli snuć domysły kogo miała na myśli.
Bartłomiej Waśniewski w rozmowie z Super Expressem wyjaśnił, że chodziło o niego.
>>> OBEJRZYJ cały WYWIAD z rodzicami Madzi
- W tym dniu badaniu na wykrywaczu kłamstw miały się poddać trzy osoby - Kasi brat, nasz przyjaciel, który był wtedy z nami i ja. Tylko, że ja byłem już badany wariografem i te wyniki były przedstawione prokuraturze. To było bardzo nieprzyjemne badanie i wolałbym go nie powtarzać. Jestem na lekach psychotropowych, więc co oni chcą uzyskać - tłumaczył ojciec Madzi.
Matka zmarłego dziecka dodała, że jej brat Marcin i przyjaciel Tomek nie mieli nic do ukrycia i przeszli badania pomyślnie.