24 stycznia
Katarzyna W. pozoruje porwanie. Twierdzi, że gdy szła z wózkiem przez Sosnowiec, tajemniczy mężczyzna uderzył ją w głowę i gdy była nieprzytomna, zabrał Madzię.
29 stycznia
Na konferencji z udziałem Krzysztofa Rutkowskiego Katarzyna W. płacze rzewnie i zapewnia, że jeśli porywacz odda "dzieciątko", nie pójdzie do więzienia.
3 lutego
Matka przyznaje się Krzysztofowi Rutkowskiemu, że porwania nigdy nie było. Wymyśliła je, a Madzia zmarła po tym, jak w domu wypadła jej z rąk ze śliskiego kocyka. Jej wyznania nagrywa kamera.
4 lutego
Prokuratura przedstawia Katarzynie W. zarzut nieumyślnego spowodowania śmierci swojej córki. Sąd aresztuje ją. Dwa dni później matka Madzi połyka w celi detergent - to miała być podobno próba samobójcza.
15 lutego
Katarzyna W. opuszcza areszt. W tym samym dniu odbywa się pogrzeb Madzi, na którym zbolała matka się nie pojawia.
22 marca
Pojawiają się przecieki ze śledztwa. W komputerze rodziców Madzi ktoś szukał informacji o zasiłkach po śmierci dziecka i o cenach dziecięcych trumienek. Katarzyna W. twierdzi, że nic o tym nie wie.
29 marca
Rodzice Madzi występują w programie "Rozmowy w toku". W jego trakcie Katarzyna W. wybiega z płaczem ze studia.
4 kwietnia
Katarzyna W. nad ranem ucieka z mieszkania w Łodzi tuż przed zaplanowanym badaniem wariografem.
6 kwietnia
Matka Madzi ponownie próbuje popełnić samobójstwo. Połyka kilka proszków w parku w Katowicach i... dzwoni po pomoc do matki. Trafia do szpitala.
10-15 kwietnia
Katarzyna W. przebywa na obserwacji psychiatrycznej. Długo śpi, dba o siebie, odpoczywa...
20 kwietnia
Wyjeżdża do Krakowa do koleżanki. Nie kontaktuje się z mężem.
18 maja
Zapewnia w wywiadzie dla "Super Expressu", że nie zabiła Madzi.
25 czerwca
Okazuje się, że zbolała po śmierci córeczki Katarzyna W. tańczy na rurze w krakowskim klubie nocnym.
12 lipca
Katarzyna W. zostaje oskarżona o zabójstwo Madzi.