Trudno się dziwić rozgoryczeniu Elżbiety Żuk. Pod koniec kwietnia miną dwa lata, od momentu, kiedy Magda zginęła w Egipcie. Tą sprawą żyła wtedy cała Polska i do dziś śmierć Polski jest szeroko komentowana. Przypomnijmy, że młoda dziewczyna pojechała samotnie na wczasy do egipskiego kurortu Marsa Alam. Tam w niejasnych do dziś okolicznościach tragicznie zmarła. Wiadomo, że zgon nastąpił na skutek upadku z dużej wysokości po tym, jak Magda wyskoczyła z okna w szpitalu. Jednak jej wcześniejsze zachowanie, które zostało nagrane m.in. przez monitoring, wskazywało na to, że z dziewczyną działo się coś bardzo złego. Na filmach, do których dotarliśmy w Egipcie, widać było dokładnie, że Magda nie jest sobą. Nie potrafiła składnie się wypowiadać, była przerażona. Wstrząsające było zwłaszcza nagranie, na którym Magda szarpała się ze szpitalnym personelem. - Próbowano już wmówić opinii publicznej, że Magda cierpiała na chorobę psychiczną i dlatego tak się zachowywała. To wszystko bzdura! Znam swoje dziecko! Była zdrowa! - mówi zrozpaczona Elżbieta Żuk.
Po śmierci Polski prokuratura wszczęła śledztwo. Przesłuchano świadków, zbadano ciało Magdy. Ustalono, że nie została zgwałcona. Ale wciąż nie wiadomo, dlaczego tak dziwnie się zachowywała. Śledczy chcą kolejnych badań. - Daję prokuraturze czas do czerwca. Jeśli do tego czasu nie rozwiążą tej sprawy, to ujawnię wszystkie tajemnice śledztwa – zapowiada Elżbieta Żuk. - Dość już mam wiecznego czekania nie wiadomo na co. Chcę wiedzieć, co stało się Magdzie!
O jakich tajemnicach mówi matka Magdy? Tego oczywiście zdradzić nie chce. - Wiele razy słyszałam, że jeśli pisnę choć słówko, to trafię do więzienia na trzy lata. Ale teraz uznałam, że ważniejsza dla mnie jest prawda – słyszymy.
Już kilka dni po śmierci Magdy, egipski lekarz, który się nią opiekował mówił nam, że dziewczyna zachowywała się, jakby była pod wpływem bardzo mocnych narkotyków. Ten wątek pojawiał się również, gdy spekulowano, że Magda mogła paść ofiarą handlarzy żywym towarem… Czy tak było? Na te pytania chce poznać odpowiedzi rodzina Magdy.
Na razie jednak pewne jest tylko to, że prokuratura znowu przedłużyła śledztwo, o kolejne trzy miesiące. Miejmy nadzieję, że tyle wystarczy, by poznać prawdę o tragedii sprzed prawie dwóch lat.