Matką małej Marii znalezionej w obozie Romów na przedmieściach miasta Farsala w Grecji może być 38-letnia bułgarska Romka Saszka Rusewa. Rusewa przyznała podczas przesłuchania, że kilka lat temu urodziła dziecko w Grecji i sprzedała je, ponieważ nie miała pieniędzy na powrót do kraju.
Przeczytaj: Dziewczynka z romskiego obozu to Nikola z Siedlec?
Ona i jej mąż Atanas zostali przesłuchani przez policję. Pobrano od nich próbki DNA, które ostatecznie mają potwierdzić, czy dziecko jest ich.
Zobacz: Jasnowłosa Maria z obozu romskiego w Grecji trafiła do bazy Itaki. Co o niej wiemy?
Według sąsiadów Saszki Rusewy po powrocie z Grecji miała mówić, że otrzymała za dziecko 500 lewów (250 euro). Podobno kobieta rozpłakała się, gdy zobaczyła Marię w telewizji i twierdziła, że to jej dziecko. Kobietę przesłuchała bułgarska policja. Rusewa mieszka w romskiej dzielnicy w miasteczku Nikołaewo w środkowej części kraju, niedaleko Płowdiwu.
Małżeństwo bułgarskich Romów ma dziesięcioro dzieci, w rodzinie nikt nie pracuje, żyją ze świadczeń socjalnych w skrajnej biedzie.
Patrz: Kolejne dziecko odebrane Romom. Tym razem w Irlandii!