Policjantom, którzy zatrzymali 33-letnią kobietę wydawało się, że to będzie zwyczajna kontrola. A jednak zdarzyło się coś nieprzewidywalnego.
- W trakcie legitymowania osób przebywających w pojeździe, policjanci zauważyli coś poruszającego się z tyłu, w bagażniku pod kocem. Kierująca samochodem tłumaczyła, że to lalka - relacjonował Piotr Kąciak, oficer prasowy tureckiej policji, w rozmowie z TVN24.
Kiedy policjanci zajrzeli do bagażnika skody octavii, byli przerażeni. Znajdował się tam 2-letni chłopiec razem z 28-letnim mężczyzną. Policja nie chce ujawnić, co dokładnie kobieta odpowiedziała funkcjonariuszom na pytanie, dlaczego chłopiec znalazł się w bagażniku.
Kobiecie zostało odebrane prawo jazdy, do sądu skierowany zostanie też wniosek o dodatkowe ukaranie jej za popełnione wykroczenia, czyli znaczne przekroczenie prędkości oraz przewożenie zbyt dużej liczby osób - poinformował tvn24.pl.
ZAPISZ SIĘ: Codziennie wiadomości Super Expressu na e-mail