Matka jednego z zamordowanych chłopców o Mariuszu Trynkiewiczu: Może ktoś go zatłucze?

2014-01-25 3:00

Ostatni raz widziała swojego synka Tomka (†11 l.) rankiem 29 lipca 1988 roku. Pojechał z kolegami nad jezioro Bugaj w Piotrkowie Trybunalskim. Po drodze spotkał Mariusza Trynkiewicza (52 l.). Do domu już nie wrócił... Matka chłopca Maria Łojek (60 l.) nie chce się pogodzić z tym, że morderca może wyjść na wolność, korzystać z pomocy i ochrony policji. - Nam nikt nie pomagał - płacze kobieta.

Tego dnia pani Maria nie zapomni nigdy. Syn nie wracał do domu, a ona była przerażona.

- Odchodziłam od zmysłów, co mu się stało - mówi dziś pani Maria.

Wieczorem rodzice Tomka zgłosili zaginięcie na milicję. Po tygodniu pod ich domem zaparkował radiowóz. Spalone zwłoki Tomka i dwóch innych chłopców zostały znalezione w lesie przez grzybiarza.

- Już wiedziałam, że stało się coś strasznego - tłumaczy kobieta. - Wyszłam do innego pokoju, żeby tego nie słuchać. Milicjanci zabrali męża do Łodzi na rozpoznanie zwłok. Ja nie byłam w stanie pojechać - głos więźnie jej w gardle.

Zobacz: Prokurator generalny Andrzej Seremet: "Pan Trynkiewicz wyjdzie na wolność"

Choć od tej tragedii minęło już ponad ćwierć wieku, kobieta wciąż nie może się otrząsnąć.

- Mam ogromny żal do polityków - mówi. - Jedyna sprawiedliwa kara, czyli wyrok śmierci, została zamieniona na 25 lat więzienia... Najgorsze jest jednak to, że przez te 25 lat nikt nic nie robił z tym, żeby ten potwór nie wyszedł na wolność. Obudzili się dopiero teraz.

Pani Maria aż zaciska pięści ze złości na wieść o tym, że Trynkiewicz może wyjść na wolność i jeszcze będzie mu przydzielona policyjna ochrona. - Przez 25 lat utrzymywaliśmy tego człowieka. Teraz słyszę, że wszyscy będziemy płacić za to, że będzie korzystał z policyjnej ochrony. A my - rodzice tych dzieci - zostaliśmy sami z naszymi dramatami. Nikt nam nie przyszedł z pomocą. Czy to jest sprawiedliwe? - pyta.

- Jak Trynkiewicz wyjdzie, to być może ktoś go rozpozna i zatłucze - mówi. - Ale ja nie będę miała z tego powodu żadnej satysfakcji. Miałabym ją, wiedząc, że będzie zawsze w zamknięciu - dodaje.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki

Nasi Partnerzy polecają