Uczniowie ostatnich klas szkół średnich co roku zmagają się z problemami, które są nieodłączną częścią egzaminów maturalnych.
Maturzyści przeklinają osoby, które układają polecenia zadań. W poprzednim roku Centralna Komisja Edukacyjna w oficjalnym oświadczeniu przepraszała za błędy w arkuszach maturalnych.
Wszyscy wiedzą, że egzamin ustny jest po prostu bezużyteczny. Szkoły wyższe nie biorą pod uwagę sumy punktów za prezentację czy wyniku za odpowiedź z języka obcego. Nikt nie ukrywa faktu, iż prace przygotowywane na przemowę podczas części ustnej z języka polskiego są najzwyczajniej w świecie przygotowane "za drobną opłatą" przez polonistów.
Maturzyście zabrania się wyjść poza schemat poleceń. Każdy z chętnych do zdania matury musi wpasować się w wymyślony klucz.
Zakreślenie w kółko zamiast podkreślenia poprawnej odpowiedzi. Za nieodpowiednie zaznaczenie odpowiedzi, choćby była ona prawidłowa, nie są przyznawane punkty.
Obowiązkowe zdawanie matematyki nie wszystkim jest na rękę. Osoby, które zamierzają studiować kierunek humanistyczny, nie są orłami z tego przedmiotu.
Testy z języka obcego zawierają zadania, do których należy przesłuchać płytę. Tu pojawia się kolejny problem. Aule czy sale lekcyjne nie są w wielu szkołach dostosowane do tego typu luksusów. Siedzący za blisko lub za daleko głośników mogą mieć problem ze zrozumieniem, tego co odtwarza sprzęt.