Na próbnej maturze w jednym z polskich miast młodzi musieli analizować tekst z „Gazety Wyborczej” byłego majora sowieckiego Korpusu Bezpieczeństwa Wewnętrznego Zygmunta Baumana. To kolejny etap lansowania w naszym kraju tego komunistycznego zbrodniarza. Sprawę powinna wyjaśnić nowa minister edukacji – domagają się krakowscy kombatanci.
Bo krytyki Baumana trudno się spodziewać z ust ministra kultury. Bogdan Zdrojewski fetował sowieciarza, podobnie jak prezydent Wrocławia Rafał Dutkiewicz. Teraz człowiek, który zwalczał Żołnierzy Wyklętych ma być wzorem dla polskiej młodzieży. Może za chwilę 18-latkom każą pochylać się nad tekstami Jaruzelskiego i Kiszczaka? Np. literackimi wartościami dekretu o stanie wojennym?
Innymi komunistycznymi oprawcami też się zachwycamy. Przypomnę tylko film Janusza Zaorskiego „Syberiada polska” nakręcony na podstawie książki stalinowskiego prokuratora Zbigniewa Domino. Obraz dostał oczywiście dofinansowanie państwa i był wychwalany przez włodarzy III RP.
PRZECZYTAJ: Matura próbna, JĘZYK ANGIELSKI ROZSZERZONY. Arkusze, odpowiedzi, pytania
Ale to nie koniec zabawy naszych decydentów. Premier zrekonstruował właśnie swój gabinet. Zdrojewskiego zostawił, ale kilku innych ministrów wymienił. Nie wiadomo właściwie po co, bo odchodzący mieli zdaniem premiera same sukcesy. Tusk zapłakał szczególnie nad Rostowskim. Ale premier płacze nie tylko po ministrach, ale także na „Królu Lwie”. Tak żona Małgorzata stara się ocieplić wizerunek Tuska. Bo po rekonstrukcji sondaże ani drgnęły.
A kiedy okazało się, że Tusk jest płaczliwy, jego podwładni nie mogą być gorsi. Niezawodny Stefan Niesiołowski już przyznał, że płacze oglądając „Titanica”. Czekamy na zwierzenia kolejnych Platformersów...
A propos sondaży. W momencie, kiedy PiS miażdży PO Lech Wałęsa – człowiek z nadziei, lub jak kto woli z teczki wieszczy koniec partii Kaczyńskiego. Tu ja się popłakałem – ze śmiechu. A Adam Michnik, mentor salonu, płacze zapewne z radości na widok świeżo narodzonego potomka. W innych sprawach mniej mu zapewne do śmiechu, bo precedensowo przegrał właśnie proces z Rafałem Ziemkiewiczem. Humor może mu jeszcze poprawić planowana na Czerskiej debata z jego udziałem o wdzięcznej nazwie "Żydokomuna". Zygmunt Bauman też wpadnie?