Nauczyciele nie chcą być gorsi niż rolnicy i też planują ruszyć na Warszawę. Do stolicy zamierzają wybrać się dwa razy. Pierwszy protest nauczycieli ma być już 18 kwietnia, a zorganizuje go Związek Nauczycielstwa Polskiego. Ze wstępnych szacunków wynika, że do Warszawy ma zjechać kilkanaście tysięcy nauczycieli z całego kraju. Będzie także druga manifestacja, którą zorganizuje Solidarność. W ramach tej manifestacji do Warszawy ma przybyć około pięciu lub siedmiu tysięcy belfrów. Ale to nie znaczy, że będą tylko dwa protesty i na tym się skończy. Jak przyznał Lesław Ordon, członek Prezydium Krajowej Sekcji Oświaty i Wychowania, nauczyciele mogą strajkować w czasie majowych matur! "Od maja będziemy mogli przeprowadzać strajki, np. ostrzegawcze: 1-, 2- lub 4-godzinne, a potem być może strajk generalny. Strajki możemy organizować także w trakcie egzaminów maturalnych. I tego nie wykluczamy". Czy ministerstwo edukacji ugnie się przed strajkującymi nauczycielami i spełni ich postulaty dotyczące podwyżki płac? Minister Joanna Kluzik-Rostkowska zapewnia, że jest gotowa do rozmów z nauczycielami, ale nie podoba jej się pomysł, by strajki odbywały się w maju w czasie matur. „Mówienie, że 'być może my w czasie matur zrobimy wam coś i będziemy strajkować', to jest skandaliczne i niedopuszczalne” przyznała Kluzik-Rostkowska. Takie rozwiązanie faktycznie może wprowadzić zamieszanie do szkół. Jednak nauczyciele bronią się, że są postawieni pod ścianą, od lat nie mają podwyżek, a to co dostają to grosze. Wliczając wszelkie dodatki miesięcznie nauczyciel dostaje średnio 3,6 tysiąca złotych.
Zobacz: Matura 2015. Zobacz jakich zmian dokonała CKE na egzaminie z matematyki
Zdaniem Izabeli Filipowskiej ze Związku Nauczycielstwa Polskiego, takie pieniądze nie wystarczają na utrzymanie się nauczyciela w stolicy: „Za tą kwotę, przynajmniej w Warszawie, młody nauczyciel nie utrzyma się. Ja jestem kierownikiem świetlicy i mam pod swoją opieką wielu młodych nauczycieli. Pracują przynajmniej w dwóch szkołach, żeby normalnie żyć”. A jakiej podwyżki konkretnie chcieliby nauczyciele? Od stycznia 2016 roku chcą dostawać o 10 proc. wyższą pensję. Jednak szanse na taki scenariusz są marne, bo zdaniem minister Kluzik-Rostkowskiej pieniędzy i tak nie będzie, bo wiązałoby się to z naruszeniem obecnej karty nauczyciela, a to jest niemożliwe.
ZAPISZ SIĘ: Codziennie wiadomości Super Expressu na e-mail