Małżeństwo od lat mieszkało w osobnych pokojach w mieszkaniu w Sosnowcu, robili oddzielne zakupy, łączyła ich tylko córka. Często się sprzeczali, w końcu kłótnia o pomidory doprowadziła do zbrodni. Mężczyzna kilkakrotnie uderzył żonę młotkiem w głowę. Po kilku godzinach 73-latek poszedł na policję i zgłosił, że znalazł w swoim mieszkaniu zamordowaną żonę, sugerował motyw rabunkowy.
Policjanci w mieszkaniu stwierdzili zacieranie śladów krwi, a obrażenia ofiary wskazywały, że ktoś uderzał, żeby zabić, a potem upozorować rabunek. Mieszkanie było splądrowane. Policjanci przeglądali nagrania z okolicznych kamer monitoringów, żeby zweryfikować alibi 73-latka.
Mąż zmarłej kobiety początkowo nie przyznawał się do zabójstwa. Śledczy w ciągu dwóch dni pracy zgromadzili dowody wskazujące na jego udział w zbrodni. Mężczyzna ostatecznie przyznał się do zabójstwa, w chwili zbrodni był trzeźwy.
Sąd Rejonowy w Sosnowcu zadecydował o jego tymczasowym aresztowaniu na 3 miesiące. Grozi mu nawet dożywotnie więzienie.