Anna Szadkowska pojechała do szpitala w Sokołowie Podlaskim, bo minął termin jej porodu. Odczuwała ponadto coraz słabsze ruchy płodu. Kiedy trafiła na oddział położniczy, powiedziała o tym lekarzom, sugerując cesarskie cięcie. - Ale twierdzili, że wszystko jest w porządku, urodzę naturalnie. Rankiem następnego dnia dziecko już nie żyło. - opisuje pani Anna. - Sekcja zwłok wykazała, że moja Asia po urodzeniu mogła normalnie żyć - dodaje.
Zobacz: Wypadek w m. Stawek na Lubelszczyźnie. Zderzyły się dwa busy. 4 osoby nie żyją, 18 zostało rannych
Rodzice zawiadomili prokuraturę, że lekarze dopuścili się zaniedbań i to doprowadziło do śmierci dziecka. Sprawa trafiła do sądu, proces trwał pięć lat. Kilku biegłych stwierdziło, że ciążę należało zakończyć cesarskim cięciem.
Niedawno zapadł wyrok. Dr Krzysztof P. (50 l.) został skazany na 10 miesięcy pozbawienia wolności w zawieszeniu na 2 lata, a dr Marek C. (47 l.) na 6 miesięcy w zawieszeniu na dwa lata. Lekarze dalej pracują na swoich stanowiskach. - Dlaczego jeszcze ich nie zwolniono z pracy? Czy trzeba kolejnej tragedii? - pytają rodzice zmarłego dziecka. Dyrekcja szpitala nie wypowiada się na ten temat.
ZAPISZ SIĘ: Codzienne wiadomości Super Expressu na e-mail