Ćwiąkalski, wybitny adwokat i były minister sprawiedliwości, zapowiada, że Komenda za to, że jako niewinny człowiek przesiedział w więzieniu 18 lat za zbrodnie, których nie popełnił, dostanie od państwa gigantyczne odszkodowanie. - Dowiedziałem się, że jakiś czas temu mężczyzna, który niewinnie spędził w więzieniu 12 lat, dostał 3 mln. Mój klient za kratami spędził sześć lat dłużej - wylicza Ćwiąkalski.
Jednak 3 mln dla Komendy to za mało, bo mecenas zapowiada, że odszkodowanie dla jego klienta będzie znacznie wyższe. - To będzie najwyższe odszkodowanie w historii Polski - mówi.
Tymczasem 16 maja w Sądzie Najwyższym zapadnie decyzja, co dalej ze sprawą Tomasza Komendy. Przypomnijmy, że mężczyzna opuścił co prawda więzienie, ale nadal formalnie jest osobą skazaną. Sąd Najwyższy może go uniewinnić albo nakazać ponownie rozpatrzyć sprawę.
Jak się czuje Tomasz Komenda? - Powoli dochodzi do siebie. Pan Tomasz ma wiele szczęścia, że ma taką rodzinę, która nigdy się od niego nie odwróciła, która wspiera go na każdym kroku - mówi nam Ćwiąkalski.
Komenda został skazany na 18 lat więzienia za zbrodnie, których nie popełnił. Chodzi o brutalny gwałt i morderstwo 15-letniej Małgosi. Do tej strasznej tragedii doszło w podwrocławskich Miłoszycach, w sylwestra 1996 r. Dopiero po kilku latach śledczy uznali, że sprawcą jest Komenda, choć ten zapewniał, że w Miłoszycach nigdy nie był. Mimo to trafił za kratki.
W areszcie siedzi teraz domniemany sprawca zbrodni, Ireneusz M. On też nie przyznaje się do winy. Śledczy wciąż szukają pozostałych gwałcicieli. Na wolności może być ich nawet dwóch.
ZOBACZ TAKŻE: Rodzina Tomasza Komendy przeżyła horror. Ujawniają wstrząsające fakty