"Super Express": - Prezydentowi Lechowi Kaczyńskiemu od początku nie podobała się nowa ustawa medialna zaproponowana przez rząd.
Paweł Wypych: - Ustawa jest zdecydowanie zła. Nie zapewnia niezależności mediów publicznych oraz gwarancji zasad ich finansowania. Uchwalenie tego projektu oznaczałoby podporządkowanie tych mediów rządowi i większości sejmowej. Rząd Tuska zdecydowanie odrzuca też możliwość istnienia abonamentu w jakiejkolwiek formie. Abonament istnieje w różnych postaciach w wielu krajach Europy i jest pomysłem bliskim PSL - partii współrządzącej. Mieliśmy nawet kuriozalną sytuację, w której szef rządu RP apelował o obywatelskie nieposłuszeństwo i niepłacenie abonamentu. Wygląda na to, że rezygnacja z abonamentu jest propagandowym gestem Platformy. Może oznaczać chęć przykrycia faktu, że rząd rozważa podniesienie innych obciążeń fiskalnych.
- Czy podczas spotkań z prezydentem PO sugerowała jakieś wyjście z tej patowej sytuacji?
- Rząd nie przedstawił do tej pory żadnej racjonalnej wizji funkcjonowania mediów publicznych. Można zadać pytanie, czy premier Tusk wyobraża sobie ich działanie w taki sam sposób, w jaki zawiaduje rządem? I tak jak w ciągu roku poleca ministrom, by na szybko poszukiwali cięć i oszczędności w swoich resortach, tak dzwoniłby do prezesa TVP i mówił: "musisz natychmiast obciąć wydatki o 10 proc."? Nie wyobrażam sobie, by media mogły działać w ten sposób, a taki obraz wynika z ustawy.
- Pojawiły się zapowiedzi, że prezydent zaproponuje nową ustawę medialną. Jaki mogłaby przybrać kształt?
- Prezydent przychylnie odniósł się do propozycji bardzo szerokiego spektrum środowisk twórczych. Nowa ustawa byłaby inicjatywą społeczną, obywatelską, której nie można by zarzucać politycznych intencji. Projekt, który proponuje dziś PO, został w porównaniu do swoich pierwotnych założeń zmieniony w taki sposób, że odżegnuje się od niego nawet jego twórca, prof. Tadeusz Kowalski. To o czymś świadczy. Taka wspólna inicjatywa medioznawców, twórców i ekspertów mogłaby się jednak powieść, gdyby chcieli się nad nią pochylić politycy różnych opcji.
- Platforma była do tej pory pupilem środowisk twórczych. Wspierały ją dość zdecydowanie właśnie przeciwko braciom Kaczyńskim. Może posłowie zechcą się jednak pochylić nad projektem?
- Już na starcie można usłyszeć od polityków PO złośliwe wypowiedzi typu: "a kto wam to uchwali?". To nie wróży niczego dobrego.
- O co zatem chodzi PO? Mówi się o prywatyzacji mediów publicznych, przeczekaniu kadencji prezydenta
- Pojawiają się różne opinie. I nie wiem, czy sojusz ministra Grada i prezesa Farfała oznacza tylko czyszczenie TVP z ludzi niewygodnych, czy może coś więcej. Zapominamy jednak, że na tej walce tracą przede wszystkim Polskie Radio i ośrodki regionalne telewizji. A są to te części mediów publicznych, które są ostoją wysokiej kultury, oraz ważną instytucją w środowiskach lokalnych.
Paweł Wypych
Minister w Kancelarii Prezydenta RP, były wiceminister pracy i prezes ZUS