Dziennikarze SUPERWIZJERA ustalili, że zatrzymanie związane jest ze śledztwem prowadzonym przez łódzką prokuraturę, które dotyczy działań menadżerów ws. leku przeciwko astmie, produkowanego przez międzynarodowego giganta farmaceutycznego - firmę GlaxoSmithKline.
Prokuratura i CBA ustaliły, że przedstawiciele medyczni koncernu podpisywali z lekarzami umowy szkoleniowe. W ramach umów lekarze zobowiązywali się m.in. do profilaktycznych pogadanek i rozmów instruktażowych ze swoimi pacjentami. Za każde "szkolenie" medycy otrzymywali kilkaset złotych. Prokuratorzy podejrzewają, że mogła to być zakamuflowana forma korumpowania lekarzy, którzy w zamian mieli wypisywać recepty na konkretny lek przeciwko astmie.
Sprawa dotyczy kilkudziesięciu przychodni w całej Polsce i pracujących tam lekarzy. Rozpoczęła się od doniesienia jednego z przedstawicieli medycznych firmy, który twierdził, że jest zmuszany przez swoich przełożonych do korumpowania lekarzy.
Edyta N., 32-letnia menadżer regionu łódzkiego, to pierwsza podejrzana w tej sprawie. Sprawa dotyczy lat 2010-2012. W lipcu rzecznik CBA Jacek Dobrzyński informował, że agenci Biura zabezpieczyli dokumenty w kilkudziesięciu placówkach medycznych i przesłuchali kilkadziesiąt osób.
Umowy z lekarzami były podpisywane w ramach programu edukacyjnego "Patron". Celem programu ma być podnoszenie standardów diagnostyki, leczenia i edukacji w zakresie astmy i POCHP (przewlekła obturacyjna choroba płuc).
Firma GlaxoSmithKline Polska zapewnia, że w tej sprawie współpracuje z prokuraturą. Audyt wewnętrzny nie wykazał nieprawidłowości w korporacji.
GSK okresliła zarzuty dotyczące programu "Patron" mianem "szczególnie krzywdzących". Firma zaznaczyła, że nie służył on zawieraniu transakcji pomiędzy spółką a lekarzami.