Praca w fabryce produkującej płytki ceramiczne szła pełną parą, gdy nagle zgasło tam światło. Nim załączyły się agregaty prądotwórcze, dużą partię wytwarzanego właśnie towaru trzeba było spisać na straty. Za brak prądu odpowiedzialny był kierowca mercedesa, który na ulicy Ogrodowej w Opocznie po pijaku urządził rajd swoim autem. Z impetem wjechał w stację transformatorową niszcząc kompletnie jej wyposażenie. Nie dość, że połamał sobie nogi, to jeszcze będzie musiał słono zapłacić za szkody spowodowane brakiem energii elektrycznej w fabryce, szacowane są one na setki tysięcy złotych.
Mercedesem wyłączył… prąd. Pijany kierowca przerwał pracę w fabryce w Opocznie
2019-01-24
14:49
Ale narobił sobie kłopotów. Kierowca mercedesa z Opoczna (woj. łódzkie) najpierw porządnie się spił, potem wsiadł za kierownicę swojego auta i w efekcie wjechał w budynek stacji transformatorowej średniego napięcia.