To właśnie ze srebrnego mercedesa Macieja Sz. padł śmiertelny strzał skierowany do 23-latka pod Kamieniem Pomorskim. Trafił prosto w Grzegorza G., który osunął się na fotel auta. Obok niego w samochodzie byli dwaj koledzy, którzy postrzelonego i zalanego krwią kompana odwieźli do szpitala.
Rzecznik prokuratury w Szczecinie:
„ Mężczyzna usłyszał zarzuty zabójstwa Grzegorza G. narażania jego znajomych na niebezpieczeństwo oraz nielegalnego posiadania amunicji” czytamy na rp.pl. Oskarżony nie przyznaje się, że pociągnął za spust i strzelił prosto w głowę G. Przyznał się tylko do posiadania amunicji."
Postrzelił w głowę przypadkiem?
Nie wiadomo jakie były motywy popełnienia zbrodni, ale policja nie wyklucza, że mógł to być przypadek, głupia zabawa pistoletem. Ale czy tak było? Jeden z kolegów zabitego, który był z nim razem w samochodzie jest znany policji. Niedawno był skazany za pobicie.
Czytaj: Kamień Pomorski. Nie żyje 23-latek postrzelony w głowę [NOWE FAKTY]