– Do tego mogą dojść roszczenia finansowe firm, których podróbkami handlowały, zatrzymane w ostatnim dniu lutego, trzy kobiety. 35-, 36- i 56-latka prowadziły w ramach działalności gospodarczej sklep. W nim sprzedawały podróbki perfum najbardziej znanych firm w świecie – wyjaśnia kom. Paweł Łotocki, oficer prasowy będzińskiej policji. Mundurowi przeszukali mieszkań pań i ich sklep. Znaleźli w sumie prawie 10 tys. sztuk podrobionych perfum światowych producentów przemysłu perfumiarskiego. – Trudno mówić o wartości tego towaru lub stratach firm, których naruszone zostało prawo własności przemysłowej. To oszacują ich prawnicy – dodaje rzecznik będzińskiej policji.
Nie wiadomo jeszcze, czy podróbki pochodził z krajowych czy też z zagranicznych dostaw. Paniami jeszcze nie zainteresował się prokurator. Jest duża szansa, że nie będzie wnosił do sądu o osadzenie ich w areszcie śledczym. A tak na marginesie – jak odróżnić podróbkę od oryginału. Przede wszystkim po cenie. Jeśli pachnidło kosztuje w firmowym sklepie np. 500 zł, to trudno, by w innym kosztowało 100 zł. I to jest najszybszy ze wszystkich sposobów odróżniania fałszywego produktu od prawdziwego.