Kamiński pojawiał się w kampanii niezwykle rzadko. Na wieczorze wyborczym również nie wystąpił w swojej tradycyjnej roli konferansjera prowadzącego imprezę. Zastąpili go europoseł Marek Migalski (41 l.) i Paweł Poncyljusz (41 l.). Kamiński tym razem stał z boku, tuż obok sceny.
- Uznaliśmy, że wielu wyborcom może kojarzyć się z negatywnym przekazem. Dlatego postanowiliśmy, że nie będzie wspierał prezesa i pokazywał się z nim publicznie - mówi nam jeden z polityków PiS, członek sztabu wyborczego.
Jak się okazało, Kamińskiemu w to graj! Po udanych dla PiS sondażowych wynikach czmychnął wraz z żoną Anną (35 l.) i znajomymi do pobliskiej restauracji. I tam 40-procentowym trunkiem, opijał 37 proc. poparcia dla swojego szefa.