To najlepsza wiadomość, jaką możemy przekazać Czytelnikom. Michałek Kowalski (2 l.) będzie żył! Parę dni temu pomyślnie przeszedł operację w Monachium, która była możliwa tylko dzięki waszej hojności. Serduszko dwulatka zoperował prof Edward Malec (54 l.), szef Kliniki Kardiochirurgii Dziecięcej w Monachium. Nasi reporterzy byli na miejscu i śledzili walkę o życie chłopca.
- Wszystko poszło tak, jak chcieliśmy - mówił zadowolony kardiochirurg tuż po wyjściu z bloku operacyjnego. - Operacja trwała trzy godziny.
To najdłuższe godziny w życiu Beaty (36 l.) i Mirka (49 l.), rodziców Michałka, którzy z drżącym sercem czekali na koniec operacji - Wie-rzyliśmy, że się uda - mówi pani Beata.
Operacja ratująca życie chłopcu musiała się odbyć w Monachium. By doszła do skutku, rodzice umierającego dziecka potrzebowali 60 tysięcy zł. Gdy okazało się, że nie są w stanie zebrać tak ogromnej sumy, z pomocą pospieszyliście wy - Drodzy Czytelnicy. W tydzień zebraliście ponad 120 tys. zł.
- Nigdy nie zapomnimy, co dla nas zrobiliście - mówi wzruszona Beata Kowalska, spoglądając na synka, leżącego na oddziale intensywnej opieki medycznej z ukochaną przytulanką w ramionach.
Rodzice Michałka zapewniają, że poza życiem synka odzyskali też w wiarę w ludzi. - Nie sądziliśmy, że możemy liczyć na tyle osób. Nawet profesor zrezygnował z honorarium - mówią Kowalscy.
My zaś zapewniamy, że reszta waszych pieniędzy się nie zmarnuje. Przeznaczone będą na ratowanie innego maluszka. O czym będziemy informować Czytelników.