Nie uwierzymy, że były minister Michał Boni (60 l.), który będzie się starać o mandat europosła, nie brał pod uwagę tych plusów pracy w Brukseli. Jeśli będzie operatywny jak niektórzy europarlamentarzyści, to miesięcznie może przecież zarobić nawet ok. 70 tys. zł. Będzie mieć też inne superrzeczy, np. lekcje angielskiego na Malcie, złote karty Lufthansy albo LOT-u. I do tego najważniejsze: ukochana osoba będzie u boku.
Michał Boni marzy o Brukseli
Dla Michała Boniego to ważne. On i jego małżonka Hanna Jahns (41 l.), która na co dzień pracuje w Brukseli w gabinecie komisarza ds. polityki regionalnej Johannesa Hahna (54 l.), są siebie spragnieni. Widać to na tych zdjęciach. Spotkaliśmy ich oboje na zakupach w Warszawie. Spójrzcie tylko jak oni trzymają się za ręce. Jak patrzą sobie w oczy, jak idą w tym samym tempie.
Przeczytaj: Michał Boni dla Super Expressu: Spot PiS jest śmieszny i głupi
Eksministrowi życzymy szczęścia w wyborach. Będzie ono mu potrzebne, ponieważ wyborcy nie kojarzą go z żadnymi dokonaniami czy sukcesami z czasów, kiedy był w rządzie. Tak wynika ponoć z badań zamówionych przez PO. Zamiast na Boniego wyborcy mogą więc zagłosować na kogoś innego. Kandydatów nie brakuje.