Michał M. w nocy z 7 na 8 marca 2013 r. zabił w Filharmonii Dolnośląskiej ochroniarza i śliczną harfistkę - Victorię J. Martwego mężczyznę, leżącego w kałuży krwi, 8 marca znaleźli strażacy. Pracownicy Filharmonii wezwali straż pożarną, gdy nie mogli dostać sie do budynku. Ciało 27-letniej harfistki znaleziono w jednym z pokoi gościnnych. Harfistka przyjechała do Jeleniej Góry w zastępstwie na jeden koncert, wzięła udział w próbie generalnej i została w filharmonii na noc.
Czytaj też: 27-letnia Marta z Przemyśla i jej maleńkie córeczki ZAMORDOWANE w Wielkiej Brytanii! "Leżały w kałuży krwi"
Michał M. był pracownikiem Filharmonii. W momencie popełnienia przestępstwa miał tymczasową przerwę w zatrudnieniu. Kilka dni po brutalnym zajściu został zatrzymany w pociągu na Górnym Śląsku. Wcześniej nie był karany.
Sąd w Jeleniej Górze w maju 2014 roku skazał Michała M. na dożywocie z możliwością ubiegania się o warunkowe zwolnienie dopiero po 50-latach i wypłatę rodzinom ofiar 1 mln zł odszkodowania. Jednak zwyrodnialec odwołał się od wyroku
– Sąd zmienia zaskarżony wyrok, w ten sposób, że orzeczone ograniczenie do skorzystania z warunkowego zwolnienia oskarżonego skraca z 50 do 40 lat odbytej kary pozbawienia wolności. W pozostałej części zaskarżony wyrok utrzymuje w mocy – ogłosił wyrok sędzia Andrzej Krawiec z Sądu Apelacyjnego we Wrocławiu. Sędzia argumentował, że zmniejszenie o 10 lat możliwości ubiegania się o zwolnienie wynika z wyliczonej średniej długości życia mężczyzn w Polsce. Średnia to 73 lata, a Michał M. ma obecnie 29 lat. Czy sąd słusznie okazał litość mordercy?
Polecamy: Tragedia w Wielkiej Brytanii! To 27-letnia Marta G. ZABIŁA swoje córeczki?