Wczorajsza publikacja "Wprost" wstrząsnęła zwykłymi ludźmi, a także środowiskiem dziennikarskim. Wszyscy zastanawiają się, kto chce zniszczyć Kamila Durczoka, a także jaki ma w tym cel? Czy redaktor naczelny Faktów komuś podpadł? Jednym z autorów tekstu, który kompromituje znanego dziennikarza jest Michał Majewski, który w latach 1994 - 2005 pracował dla "Rzeczpospolitej". Następnie swoją karierę dziennikarską postanowił kontynuować na łamach "Dziennika", gdzie był reporterem działu śledczego. Pracował tam od 2006 do końca 2009 roku. W tym czasie zdobył studencką nagrodę Media Tory w kategorii "Prowokator" wspólnie z Pawłem Reszką. Na swoim koncie ma też dwie inne nagrody, które zdobył w 2010 rok. Pierwsza z nich to Grand Press w kategorii Dziennikarstwo Śledcze za cykl artykułów "Dziewięć i pół sekundy" wspólnie z Pawłem Reszką oraz nagroda im. Andrzeja Woyciechowskiego za teksty związane z katastrofą smoleńską.
Michał Majewski w 2013 roku został szefem działu śledczego tygodnika "Wprost", gdzie nadzoruje publikacje śledcze, które pojawiają się na łamach pisma. Jak sam tłumaczy w rozmowie z naszym dziennikarzem, zajął się tą sprawą, ponieważ dotyczy ona ważnej postaci. - Myślę, że kiedy mamy do czynienia z tak poważną postacią, jak szef najbardziej wpływowego dziennika telewizyjnego, mamy barykadowanie się i szarpaninę z jego udziałem w obcym mieszkaniu, mamy resztki białego proszku i płytę z zoofilią, to na całym świecie byłby to temat. W USA, w Niemczech i w Polsce. Dodaje, że w mieszkaniu na warszawskim Mokotowie były prywatne rzeczy Durczoka. - Kamil Durczok nie zaprzecza, że był w tym mieszkaniu i szarpał się z jego właścicielem. Nie chciał nam wyjaśnić, o co wtedy chodziło. Byłem w tym mieszkaniu w piątek i jest tam kurz, pleśń, która wyrosła w szklankach i wygląda ono na nienaruszone. Są w mieszkaniu prywatne i służbowe rzeczy należące do Kamila Durczoka. Są jego krawaty, notatki, pismo z urzędu skarbowego, pendrive'y... Jak dodaje ciąg dalszy ma nastąpić w przyszłym tygodniu.
Zobacz: Michał Majewski z WPROST: Durczok nie zaprzecza
ZAPISZ SIĘ: Codziennie wiadomości Super Expressu na e-mail