MICHAŁ TUSK to TYTAN PRACY: Młody Tusk daje przykład ojcu

2012-08-03 10:24

Mawia się, że niedaleko pada jabłko od jabłoni. Ale w przypadku rodziny Tusków, to stwierdzenie nie jest takie oczywiste. Wielu zarzuca premierowi Donaldowi Tuskowi (55 l.), że jest leniwy, a zamiast pracować, woli haratać z kolegami w gałę. Na szczęście tego samego nie można powiedzieć na temat jego syna Michała (30 l.). Okazuje się bowiem, że Tusk junior to prawdziwy tytan pracy.

Od kwietnia Michał Tusk pracuje jako specjalista na państwowej posadzie w dziale analiz i marketingu na lotnisku im. Lecha Wałęsy w Gdańsku. Przeszedł tam z "Gazety Wyborczej", gdzie był dziennikarzem. Zatrudnienie Tuska na lotnisku wywołało burzę złośliwych komentarzy.

Zarzucano mu, że posadę dostał dzięki koneksjom swojego ojca i nie będzie się przepracowywał.

Rzeczywistość okazała się inna. Michał Tusk często bierze nadgodziny. W pracy nie zadziera nosa, jest uprzejmy, miły i koleżeński, a powierzane mu obowiązki wykonuje najsumienniej jak tylko potrafi.

- To bardzo fajny człowiek. Gdy dowiedzieliśmy się, że będzie z nami pracował, to mieliśmy obawy, że będzie się panoszył i pokazywał, jaki to on ważny, ale on zachowuje się jak normalny człowiek. Jak jest czas, to pożartuje albo opowie o swoim dziecku czy żonie. A pracuje jak każdy. Jak ktoś czegoś nie może zrobić, to Michał proponuje mu pomoc, oczywiście jak ma czas - tłumaczy jego kolega z biura.

Chociaż Donald Tusk na lotnisku w Gdańsku pojawia się bardzo często, np. gdy wraca z Warszawy na weekend do domu w Sopocie, to jeszcze ani razu nie odwiedził syna na stanowisku pracy.

Michał Tusk:
współpracownicy go chwalą
wypełnia sumiennie obowiązki
pomaga innym
nie wywyższa się

Donald Tusk:
współpracownicy go krytykują
zapomina o obietnicach wyborczych
tych, co błądzą, eliminuje
sam twierdzi, że jest w PO najważniejszy

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki