Gdyby dojeżdżając do czerwonych świateł nie wyprzedzili opla... Gdyby jadący przed nimi starszy mężczyzna nie zjechał na pobocze, by ich przepuścić... Gdyby... Karolina i Karol wciąż są w szoku po tym strasznym wypadku. Wiedzą jedno: oszukali śmierć, uniknęli zmiażdżenia przez tira, którego prowadził 45-letni Słowak, Alfred P.
Do tragedii doszło na obwodnicy Międzyrzeca Podlaskiego, w miejscu, gdzie ruch odbywa się wahadłowo. Karolina i Karol czekali na czerwonym świetle. Przed nimi i za nimi ciągnął się sznurek aut. - Kiedy dojeżdżaliśmy do świateł, wyprzedziliśmy starszego pana w oplu - opowiada Karol. - Uprzejmie zjechał na prawą stronę...
Chwilę później do zwężenia drogi podjechał tir. Jego kierowca chciał ominąć kolejkę. Nagle zauważył ciężarówkę nadjeżdżającą z przeciwka. By uniknąć zderzenia, wjechał w stojące osobówki.
Karol spojrzał w lusterko i krzyknął z przerażenia. - Widziałem, jak staranował opla - mówi wstrząśnięty. - To mogliśmy być my!
Dlaczego prowadzący tira Słowak tak się zachował? Sprawę bada policja.