Kiedy w końcu policjanci postanowili wylegitymować mężczyznę, okazało się, że nie ma on żadnych faktur, które mogłyby potwierdzić legalne pochodzenie towaru. Sprzedawcę razem z towarzyszem wsadzono więc do radiowozu. Po drodze na komendę gorzowianin zaproponował jednemu z policjantów, że odda mu trochę perfum, byle tylko dał im święty spokój. Funkcjonariusz nie dał się skusić pachnidłami. Teraz handlarz odpowie nie tylko za swój lewy biznes, ale też za korupcję.
Międzyrzecz: Handlarz chciał wyperfumować policjanta
2011-01-21
3:00
Pewien gorzowianin handlował perfumami wprost z bagażnika samochodu, którym regularnie przyjeżdżał do Międzyrzecza.