Sugeruje to gotowa już ekspertyza biegłego powołanego przez KIO, dotycząca sytuacji finansowej zwycięskich oferentów - MPO i Lekaro. Przegrani - Byś i Remondis - mieli wątpliwości, czy za zaproponowaną cenę odbioru śmieci firmy będą w stanie je odpowiednio przetwarzać i jeszcze na tym zarobić. Ekspert podzielił te obawy w stosunku do MPO. Ocenił, że firma oparła ofertę na "wątpliwych założeniach" i przewidziała "księżycowy" spadek kosztów usługi.
Zobacz: Śmieciowa rewolucja dotarła do stolicy!
Tylko na śmieciach z Woli i Bemowa MPO jest w stanie lekko zarabiać. Reszta dzielnic przyniesie spółce straty. KIO ma zdecydować zatem, czy wynik przetargu jest ważny, czy miasto musi wybrać innych, droższych oferentów. Rozprawa już jutro.