"Super Express" wytropił agencję towarzyską, która od 4 lat działa w olsztyńskim lokalu komunalnym. Bez trudu, bo roznegliżowane panie lekkich obyczajów reklamują swoją całodobową działalność.
Poszliśmy więc sprawdzić, jak to wygląda. W drzwiach przywitała nas roznegliżowana do granic możliwości dziewczyna. Na dźwięk męskiego głosu z pokoi wysypały się młodziutkie blondynki, brunetki, szatynki i rude piękności. - Godzinka na miejscu 120, na wyjeździe 180 - poinformowała nas zalotnie burdelmama.
Podczas gdy lokal miejski służy za zwykły burdel, setki rodzin czekają na własne lokum. - Teraz wiem, dlaczego od 20 lat są odrzucane moje podania o mieszkanie komunalne. Miasto woli wynajmować gminne lokale na burdele - mówi z gniewem w głosie pani Maria Smolińska (39 l.) z Olsztyna. O szokującej sprawie prezydent Olsztyna Piotr Grzymowicz (55 l.) dowiedział się od nas i oburzony obiecał szybką reakcję.