– Dwie niezależne komisje wykazały, że zdarzenie, o którym informowała w mediach rodzina pacjentki, nie miało miejsca, a oddział Neurologii z Pododdziałem Udarowym prowadzony jest zgodnie ze standardami wyznaczonymi przez ministra zdrowia. Kontrola potwierdziła, że w Oddziale Neurologii z Pododdziałem Udarowym pracuje wystarczająca liczba wykwalifikowanego personelu, a dokumentacja prowadzona jest prawidłowo – wyjaśnia dr n. med. Jerzy Pieniążek, dyrektor WSS nr 4 w Bytomiu. "Ponadto szpital zapewnił całodobowo badania laboratoryjne, mikrobiologiczne, MR, TK i RTG. Z kontroli wynika, że chora została przywieziona w stanie padaczkowym, po przebytym udarze. Od razu objęta została specjalistyczną opieką, a z dokumenty potwierdzają, że personel był przy niej kilka razy w ciągu nocy.
– Nie jest zatem prawdą, że pacjentka spadła w nocy z łóżka i przeleżała na podłodze kilka godzin, jak twierdziła rodzina – podkreśla dyrektor Pieniążek. 24 marca, rodzina 87-latki wysłała do śląskich mediów film z nagraniem, na którym starsza pani odpowiada na sugestie, jakoby spadła w nocy z łóżka i przeleżała kilka godzin na podłodze, w wyniku czego na jej ciele pojawiły się obrzęki i zasinienia. Tymczasem chora została przywieziona do Izby Przyjęć w bardzo złym stanie, z już widocznymi obrażeniami zewnętrznymi, które wyraźnie uwydatniły się po upływie czasu – podkreśla dyrekcja bytomskiego szpitala. Po tragicznych wydarzeniach w szpitalach w Sosnowcu i Zawierciu (zmarło dwóch pacjentów) Ministerstwo Zdrowia zleciło kontrolę wszystkich SOR-ów w województwie śląskim.