Pogryzione dziecko trafiło do szpitala w Poznaniu. Chirurdzy już przeszczepili jej na pierś skórę z uda, ale to dopiero początek długiej kuracji.
Do tragicznego ataku niedopilnowanych psów doszło w Mieściskach pod Szamotułami (woj. wielkopolskie). Karolinka z koleżanką uczyły się modlitw. Za kilka dni miały iść do Pierwszej Komunii Świętej. Potem dziewczynka chciała odprowadzić znajomą.
Psy wyskoczyły z posesji sąsiadów. - Wszystko obserwowałam z domu - mówi Halina Torba (46 l.), mama dziewczynki. - Nagle zauważyłam, że prosto na Karolinkę wybiegają trzy bestie...
Zrozpaczona matka od razu zaczęła biec w stronę dziecka. Widziała, jak córka próbuje walczyć z psami. Z rozwścieczonymi bestiami nie miała jednak żadnych szans. Pomóg jej dopiero sąsiad, który w końcu zorientował się, co się dzieje i odgonił potwory. - Najbardziej ucierpiała pierś - mówi mama dziewczynki. Obrażenia były tak duże, że lekarze musieli przeszczepić jej skórę z uda.
- Przeszczep zabezpieczył przed zakażeniem - mówi dr Stefan Sobczyński, ordynator oddziału chirurgicznego Szpitala Dziecięcego im. B. Krysiewcza w Poznaniu.
Teraz pani Halina Torba z lękiem patrzy w przyszłość Karolinki.
- Córka została oszpecona na całe życie. Ale w tych trudnych dniach okazało się, że mamy wielu przyjaciół. Chcę podziękować wszystkim za wsparcie, szczególnie dyrektor Lucynie Krajewskiej i nauczycielom ze szkoły - mówi pani Halina, która wierzy, że osoby winne nieszczęścia jej córki poniosą zasłużoną karę.
Dr Stefan Sobczyński, chirurg z poznania: Tu trzeba operacji plastycznej
- Dziewczynka przyjechała do nas z ciężkimi ranami kąsanymi. W przyszłości niezbędna będzie rekonstrukcja piersi.