- Chciałbym państwu przekazać tajny tekst, który do wczoraj był znany tylko kierownictwu PiS. Wykradłem go z domowego sejfu Mariusza Błaszczaka. (...) Szef klubu PiS przebudził się nawet na chwilę, ale opuściłem bezwładnie ręce i udawałem jeden z jego trzech szarych garniturów.
Trochę pomlaskał, westchnął i znowu zapadł w głęboki sen, jakim spać mogą jedynie ludzie pozbawieni jakichkolwiek wątpliwości i ludzie czystego sumienia i takiegoż umysłu - szydzi na swoim blogu eurodeputowany.