Do tego dramatu doszło w Mielęcinie, małej wsi na Pomorzu Zachodnim. Chłopczyk bawił się pod opieką swojej 12-letniej siostry. Jego rodzice w tym czasie pracowali na fermie drobiu. W pewnym momencie chłopiec niepostrzeżenie zniknął z oczu siostry.
Przeczytaj koniecznie: Pełczyce: 8-letni Kamil utonął w Jeziorze Panieńskim. Pod chłopcem załamał się lód
Po dwóch godzinach od jego zaginięcia do poszukiwań ruszyła policja, straż i okoliczni mieszkańcy. Do akcji dołączył też policyjny śmigłowiec, a liczba szukających chłopca urosła niemal do 100 osób. Niestety, ratownicy po kilkunastu godzinach odkryli ciało chłopca w niezabezpieczonej studzience kanalizacyjnej, nieopodal miejsca, w którym dziecko widziano ostatni raz. Chłopiec utopił się.
Prokuratura bada, czy przyczyną śmierci Mikołajka nie było zaniedbanie administratora terenu i rodziców, którzy pozostawili chłopca bez opieki.