Dziarskie pokolenie czterdziestolatków, co to podobno Polskę współczesną zbudowało. Bohater (tu obojętne "Bolek" czy nie) poniżony. Kat i sowiecki sługus wyniesiony. Nabzdyczony poczuciem misji. Człowiek, który zbawił Polskę. Taki jest Wojciech Jaruzelski w najnowszym wywiadzie dla dziennika "Rossijskaja Gazieta" - obszernie cytowanym przez polskie media. Nigdy nie rozliczony za świństwo stanu wojennego (bez którego nie byłoby Okrągłego Stołu - wg W.J.) i zbrodni milicyjnych oraz esbeckich (o niektórych rzeczach w Polsce mogłem nie wiedzieć - twierdzi W.J.). Kto chce, niech wierzy! Że generał przez "ciemne szkiełko" widział zawsze na krańcu swoich działań wolną i demokratyczną Polskę. I tylko dlatego jego siepacze co i rusz chcieli złamać Lecha Wałęsę. By w tym nie przeszkadzał. Taka historia ostatnio nam... wychodzi.
Milcz, Jaruzelski
2008-07-17
4:00
Wałęsa był zdrajcą. Jaruzelski architektem Okrągłego Stołu i ojcem polskiej demokracji. Głupie. No pewnie. Ale się boję, że dzieci moje tak zaczną postrzegać najnowszą historię. A winni będziemy my.