Kwota jednego miliarda robi wrażenie. Właśnie tyle w 2012 r. zarobiły PTE na przyszłych emerytach. Rok wcześniej było to 981 mln zł. Jest to ta część składki, która nie trafia na nasze konta, ale właśnie do PTE z tytułu zarządzania aktywami, czyli środkami będącymi składnikami majątku zgromadzonymi w systemie.
Widać więc, że OFE same o siebie potrafią zadbać. Gorzej jest tylko z naszymi przyszłymi emeryturami, za które odpowiadają OFE. Przyszli emeryci mają się czego obawiać, gdyż emerytury i ich wysokość nie są pewne. Zresztą całkiem niedawno Tomasz Bańkowski, członek Izby Gospodarczej Towarzystw Emerytalnych, groził, że OFE nie będą w stanie wypłacać emerytur dożywotnio, a np. przez okres 10 lat.
Świetnym wynikiem PTE nie jest tak bardzo zaskoczony prof. Ryszard Bugaj (69 l.), ekonomista z Polskiej Akademii Nauk. - System OFE na potęgę łupi przyszłych emerytów. Natomiast zyski OFE są bardzo wysokie i pewne. Oni nie mogą przegrać i dbają o siebie. Tymczasem przyszły emeryt żyje w wielkiej niepewności, bo nie wie, ile dostanie w przyszłości z OFE. Teoretycznie może nic nie dostać albo dostać bardzo mało. I to jest bardzo niepokojące - komentuje nam prof. Ryszard Bugaj.