Nowa strategia szefa SLD ma pokazać wyborcom, że partia nie odwróciła się od dawnych liderów i wciąż chętnie z nimi współpracuje. Jak donosi dziennik "Polska The Times", pomysł jest taki: Józef Oleksy i Leszek Miller pojawią się w telewizyjnych spotach, ale nie wrócą do wielkiej polityki.
- Niedobrze się stało, że wybitni politycy lewicy dziś znaleźli się poza SLD - tłumaczy Napieralski. Będzie proponował byłym premierom udział w kampanii SLD i miejsca na listach, ale... na samym końcu. Taka strategia spowoduje, że byli premierzy tak naprawdę nie mają szans na fotel w europarlamencie.
Miller i Oleksy mieliby jedynie przyciągnąć część elektoratu, pokazać, że z powrotem są w SLD, ale sami zostać w politycznej poczekalni. - Jeszcze dla nich za wcześnie na powrót do pierwszej ligi - mówi gazecie jeden z młodych polityków Sojuszu.
Taka strategia nie podoba sie wywołanym do tablicy politykom. Zarówno Józef Oleksy, jak i Leszek Miller deklarują, że interesują ich tylko poważne oferty - nie chcą być "kwiatkiem do kożucha".
- Nie jestem w sytuacji bezwarunkowej konieczności kandydowania - tłumaczy Oleksy, który zajął się pracą na uczelni. Z kolei Miller walczy o lepszą pozycję w negocjacjach. Chce wspólnie ze swoją partią Polska Lewica być dla Napieralskiego poważnym partnerem do merytorycznej rozmowy.