Szef resortu Jerzy Miller (58 l.) rozpoczął właśnie wyposażanie agentów w supernowoczesne akcesoria, zakupy ukrywając pod nic niemówiącą nazwą "przetarg na dostawę artykułów dla działań MSWiA".
Wśród tych artykułów możemy znaleźć wszystko, co niezbędne do pracy "w terenie". I tak prócz 150 ręczników plażowych w nierzucającym się w oczy zielonym kolorze, agenci dostaną 100 supernowoczesnych długopisów z wbudowanymi kamerami i dyktafonami, a także latarki na korbkę. A jako że działalność szpiegowska wykańcza zarówno psychicznie, jak i fizycznie, wywiadowcy będą mieli do dyspozycji własną porcję wysokokalorycznych krówek ciągutek, których ministerstwo zamawia 200 kg!
"Super Express" zapytał więc biuro prasowe Jerzego Millera o charakter ich misji, na którą zamierza wydać nawet 400 tys. złotych. - Zamówione artykuły będą wykorzystywane w akcjach promocyjnych ministerstwa - niejasno tłumaczy rzeczniczka MSWiA Małgorzata Woźniak.
Wiadomo! Pełna konspiracja!