Widzenia intymne w specjalnych celach miłości to forma nagrody dla więźnia, którą jednak dyrektorzy przydzielają niechętnie. Jak wyjaśnia Bożena Nowicka, wicedyrektor Zakładu Karnego we Włocławku w rozmowie z pomorska.pl, "z widzenia z tej sali mogą skorzystać skazani będący w związku małżeńskim lub konkubinacie. Oczywiście ich partnerki muszą wyrazić zgodę na taką formę spotkania". Widzenia intymne odbywają się zazwyczaj w specjalnych celach, które sami więźniowie nazywają "mokrymi celami". Nie są to oczywiście raje romantyzmu. Ściany powyklejane są kolorowymi zdjęciami nagich kobiet, a w powietrzu unosi się zapach potu. Jedynym rarytasem jest łóżko, na którym para po długiej rozłące może zaspokoić seksualne potrzeby.
Dla odwiedzających intymne wizyty są wręcz traumą. Spotkaniom takim daleko do romantycznych randek. Z kolei dla więźnia to długo wyczekiwana godzina rozkoszy w najlepszym "apartamencie" w całym zakładzie karnym. Na forach internetowych przeczytać można wypowiedzi zrozpaczonych partnerek, które miały "przyjemność" brać udział w intymnej wizycie. - W tych celach odosobnienia jest taki syf, że odechciewa się wszystkiego - pisze jedna z internautek.
Sprawdź więcej: Żona szefa Amber Gold w ciąży z klawiszem!
Niektórzy jednak potrafią poradzić sobie w inny sposób. - Okazji jest multum. W półwolnościowym możesz shaczyć kobitkę w kuchni, w pracy, albo nawet w celi. Wystarczy, że oddziałowy będzie przez kilkadziesiąt minut "zajęty" i już masz z nią niebiańskie rozkosze - wspomina Mieczysław w rozmowie z dozo02.pl.