Minister Bartosz Arłukowicz gnał przez stolicę, by zdążyć na samolot ZDJĘCIA

2011-12-20 9:14

Minister zdrowia Bartosz Arłukowicz (40 l.), nie zważając na przepisy, gnał po Warszawie służbową limuzyną. Powód? Nie chciał się spóźnić na... samolot do domu.

Godz. 18.00. Minister wychodzi z mieszkania i wsiada do czekającej na niego limuzyny. Auto z politykiem jedzie w kierunku lotniska Okęcie. Cała stolica utknęła w korku, ale nie minister Arłukowicz. Na ul. Mokotowskiej pas do skrętu w lewo, limuzyna z tego pasa jedzie prosto. Chwilę później auto przegania ludzi na pasach. Służbowemu kierowcy nie przeszkadza nawet korek. Auto jedzie pod prąd i wyprzedza wszystkich stojących w korku.

Czerwone światło? Też żaden problem... Skoda z ministrem ustawia się na pasach, łamiąc kolejny raz przepisy. Kierowcy trąbią na ministra, ale polityk nic sobie z tego nie robi...

Po rajdzie w centrum Warszawy minister dojeżdża na lotnisko. Udało się zdążyć!

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki