"Super Express": - Czy był pan zdziwiony nominacją Andrzeja Czumy na stanowisko ministra sprawiedliwości?
Zbigniew Ćwiąkalski: - Tak, byłem całkowicie zaskoczony, ale w pozytywny sposób. Nie miałem w głowie żadnego nazwiska. Moim zdaniem, jeśli chodzi o nominację na to stanowisko, wszystko było możliwe.
- Dlaczego wybór padł akurat na Andrzeja Czumę?
- Tego nie wiem, gdyż nie uczestniczyłem w jakichkolwiek rozmowach na ten temat. Nikt tego ze mną nie konsultował, ale uważam, że ta kandydatura jest bardzo dobra. Ważne jest moim zdaniem to, że minister Czuma jest jednocześnie posłem. Niewątpliwie łatwiej mu będzie działać w Sejmie. Andrzej Czuma to bardzo pozytywna postać, szlachetna, mająca na swym koncie olbrzymie zasługi dla Polski. To człowiek niesłychanie stanowczy, konkretny i jestem przekonany, że wszystkim będzie się świetnie z nim współpracowało.
- Na ile minister Czuma będzie kontynuował pana pracę w ministerstwie?
- Podczas mojego urzędowania pan poseł Czuma cały czas pracował w Sejmie, widział, jakie projekty zgłaszamy, na jakim one są etapie. Jest uchwalona ustawa o sądzie elektronicznym. Część projektów jest już praktycznie na etapie końcowych głosowań.
- Czyli będzie kontynuacja?
- Tak przypuszczam. Oczywiście nie mogę niczego gwarantować, ponieważ nie miałem okazji rozmawiać na ten temat z ministrem Czumą. On i tak zapewne zechce dokonać przeglądu tego, co my zdołaliśmy zrobić, a późnej zdecyduje, co chce kontynuować, co zmodyfikować.
- Czy minister Czuma jest w stanie w jakikolwiek sposób posunąć do przodu śledztwo w sprawie tragicznej śmierci Krzysztofa Olewnika?
- Już teraz istnieje naprawdę dobry zespół czterech prokuratorów w Gdańsku zajmujących się tą sprawą i grupa policjantów powołanych przez ministra Schetynę. Tak więc ten zespół działa, postawiono już zarzuty, wczoraj w Sejmie pojawiła się informacja na ten temat. Także tu nic złego się nie stanie, ale nie potrafię odpowiedzieć za pana ministra Czumę, jakie konkretnie będą jego działania w tej sprawie. Na pewno będzie musiał się opierać na tym, co robi prokuratura.
- Jakie znaczenie ta nominacja będzie miała dla ewentualnego powołania komisji śledczej w sprawie Olewnika?
- Powołanie tej komisji jest praktycznie przesądzone. Tak więc pan minister na pewno będzie głosował za jej powołaniem. Sądzę, że nie napotka problemów, gdy będzie musiał coś uzgadniać z innymi posłami swego klubu poselskiego, co dla osoby z zewnątrz jest zawsze trudniejsze.
- Czy sądzi pan, że za kadencji ministra Czumy poprawią się relacje z Pałacem Prezydenckim?
- Pan prezydent na pewno nie będzie entuzjastą kogokolwiek na tym stanowisku, kto nie pochodziłby z PiS i będzie wetował ustawy, tak jak robił to do tej pory. Tak więc sądzę, że relacje te nie ulegną zmianie. Może ze względu na autorytet i przeszłość pana Czumy prezydent będzie bardziej wyważony w swych wypowiedziach.
- A co z rozdziałem funkcji prokuratora generalnego i ministra sprawiedliwości?
- Ta kwestia jest już przesądzona. Wcześniej powstały dwa projekty - lewicy i rządu, teraz zgodziliśmy się na rozstrzygnięcia wspólne. Nie widzę powodu, by w tej sprawie doszło do jakichś zmian.
Zbigniew Ćwiąkalski
Od 16 listopada 2007 do 21 stycznia 2009 minister sprawiedliwości i prokurator generalny w rządzie Donalda Tuska. Doktor habilitowany nauk prawnych
To nominacja stricte polityczna "Super Express": - Co pan sądzi o nominacji Andrzeja Czumy na stanowisko ministra sprawiedliwości?
Wiesław Chrzanowski: - To człowiek o pięknej przeszłości w opozycji, a do tego prawnik, choć bez praktyki na tym stanowisku. Ostatnio kierował komisją do spraw nacisków, która oczywiście działa w oparciu o pewne oprzyrządowanie prawne. I jako przewodniczący tej komisji pokazał nam się jako osoba bardzo stanowcza.
- Jakie jeszcze mogły być powody nominacji Andrzeja Czumy?
- Wydaje mi się, że w obecnej atmosferze, nazwijmy to skandalu premier prawidłowo ocenił, że dla uspokojenia opinii publicznej potrzeba na stanowisku ministra sprawiedliwości człowieka zdecydowanego, z określoną biografią. Natomiast co do samej organizacji pracy w ministerstwie przez osobę, która nie praktykowała w zawodzie, powiem tak: bywali ministrowie, którzy nawet nie byli prawnikami, to jest tylko kwestia stworzenia pewnego sztabu wiceministrów, prokuratora, zastępcy prokuratora krajowego itd.
- Czyli brak rządowego doświadczenia nie musi być przeszkodą?
- Minister to jest taka podwójna rola. Ponieważ w dużej mierze jest to rola polityczna, myślę, że na tym odcinku istniały ostatnio pewne wątpliwości. Dlatego postawił na zupełnie inny model niż przy nominacji poprzednika. Minister Ćwiąkalski był wybitnym prawnikiem, ale nie był politykiem.
- Które z działań ministra Ćwiąkalskiego będzie kontynuował minister Czuma i jakie ewentualne zmiany może wprowadzić do resortu?
- W tej chwili bardzo trudno odpowiedzieć na to pytanie. Dlatego że aparat Ministerstwa Sprawiedliwości jest bardzo sformalizowany. W związku z tym bardzo trudno jest się tam przebić z indywidualną inicjatywą, ale personel z całą pewnością odczuwa czar osobowości szefa.
- Czy sądzi pan, że poprawią się relacje z Pałacem Prezydenckim?
- Prezydent bardzo dużą wagę przywiązuje do przeszłości i odznaczył nawet Andrzeja Czumę ważnym orderem. Dlatego myślę, że przyjęcie nowego ministra przez Pałac Prezydencki będzie bardzo pozytywne. Z drugiej strony - z pewnością pozostanie pamięć o tym, że minister Czuma kierował, i to w bardzo energiczny sposób, komisją do spraw nacisków, która miała w dużej mierze rozliczyć rządy PiS.
- Czy działania w sprawie śmierci Olewnika mogą nabrać większego tempa?
- To nie zależy od ministra. To jest kwestia tych, którzy prowadzą to śledztwo. Można sformułować zarzut, że sprawa Olewnika była dosyć opieszale prowadzona. Dopiero wczoraj komisja dyscyplinarna uchyliła immunitet prokuratorowi. Warto jednak pamiętać, że w takich sytuacjach postępowanie jest szalenie trudne, ponieważ wypowiedzieć się musi komisja dyscyplinarna prokuratorów. A wiadomo, iż te komisje działają bardzo wolno i z dużą dozą solidarności zawodowej.
- Co się stanie dalej w kwestii powołania komisji śledczej w sprawie Olewnika?
- Już wiemy, że komisja ta będzie powołana. W tej chwili istnieje tylko różnica zdań co do zakresu jej działania.
Wiesław Chrzanowski
Minister sprawiedliwości i prokurator generalny w rządzie Jana Krzysztofa Bieleckiego. Profesor nauk prawnych. Żołnierz AK