Jak dowiedział się "Fakt", Ministerstwo Pracy i Polityki Społecznej ma nową limuzynę. Problem w tym, że - jak czytamy - w kwietniu biuro prasowe resortu informowało gazetę, że "MPiPS nie planuje zakupu samochodów służbowych".
"Urzędnicy kłamali jak z nut" - komentuje "Fakt" i zauważa, że wybrano auto najmniej ekonomiczne i najdroższe z możliwych. Resort tłumaczy, że oferta za 160 tysięcy była najkorzystniejszą.
Patrz też: URZĘDNICY z ŁODZI żałują pieniędzy biednym dzieciom, a mają na złote pióra
"Fakt" zdradza, że ministerstwo kupiło Skodę Superb. Nowe auto minister Fedak ma silnik o pojemności 3,6 l i mocy 260 koni mechanicznych, pali w mieście około 15 litrów benzyny na 100 km, osiąga prędkość maksymalną 250 km/h, a do setki przyspiesza w 6,5 sekundy. W środku pasażerowie mogą liczyć na takie luksusy jak: Climatronic - dwustrefowa klimatyzacja automatyczna, podgrzewane fotele, schowek na parasol, oświetlenie do czytania, nawigacja, podłokietnik z wyświetlaczem temperatury i zegarem i tempomat.