Minister Giersz ukarał swojego kierowcę, ale płacić nie zamierza!

2010-09-07 23:00

Za błędy trzeba płacić! Przekonał się o tym... tylko kierowca ministra sportu Adama Giersza (63 l.). W naszej sobotniej publikacji udowodniliśmy, że kierowca wiozący szefa resortu łamał przepisy ruchu drogowego. Szofer został upomniany przez dyrektor generalną. Na nasz apel o wpłacenie kwoty mandatu na cele charytatywne minister nie zareagował w ogóle...

Przypomnijmy, w sobotę opisaliśmy, jak kierowca odwożący ministra sportu do domu z pracy dwa razy złamał przepisy ruchu drogowego. Gdyby złapała go policja, dostałby mandat na 1000 złotych i 11 punktów karnych.

Przeczytaj koniecznie: Tak minister Adam Giersz łamie przepisy

Zaapelowaliśmy jednak, by minister zachował się honorowo i wpłacił tę kwotę na zbożny cel. Jednak w przysłanym do nas e-mailu resort próbuje bronić swojego szefa.

- Minister Adam Giersz w drodze do domu przygotowywał się do posiedzenia Rady Ministrów i był skupiony na przeglądaniu dokumentów, a nie na drodze. Z tego względu o opisywanej sytuacji dowiedział się dopiero po otrzymaniu e-maila z Państwa redakcji - informuje nas rzecznik prasowy resortu Jakub Kwiatkowski.

Za łamanie przepisów został ukarany kierowca Giersza. - Kierowca pana ministra został upomniany przez dyrektor generalną ministerstwa - dodaje Kwiatkowski.

Patrz też: Radosław Sikorski łamie przepisy! Daje dziecku zły przykład (ZDJĘCIA!)

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki

Nasi Partnerzy polecają