Informację o nabyciu glocka potwierdziły nam źródła policyjne. Grabarczyk, ówczesny wicemarszałek Sejmu, musiał zarejestrować broń w ciągu 5 dni po zakupie. Takiego pistoletu używa m.in. polska policja. Na jej wyposażeniu są glocki w trzech odmianach: standardowej G17, kompaktowej G19 i kieszonkowej G26. Czy właśnie jeden z tych modeli ma Grabarczyk? Tego nie wiadomo. Wiadomo, że zgodnie z przepisami musi broń przechowywać w urządzeniu metalowym ze specjalnym zamkiem. Śledztwo w tej sprawie prowadzi Prokuratura Okręgowa w Ostrowie Wielkopolskim. W jego trakcie wyszło na jaw, że Grabarczyk, który w 2012 r. uzyskał pozwolenie na broń, mógł je otrzymać niezgodnie z przepisami. Pierwotnie mówiło się, że nie zdawał w ogóle egzaminu praktycznego. Według Radia Zet polityk jednak pojawił się na strzelnicy, ale... przed egzaminem teoretycznym. Prawo w tym przypadku mówi wyraźnie: najpierw trzeba zdać teorię, później zaliczyć test na strzelnicy.
Zobacz: RANKING kandydatów na prezydenta: Kto najmłodszy, najstarszy, najbogatszy?
- Postępowanie ma odpowiedzieć na pytanie, czy pan Grabarczyk w chwili uzyskiwania pozwolenia na broń miał świadomość, że przepisy w tej sprawie są inne. Przy egzaminie na prawo jazdy też trzeba najpierw zaliczyć egzamin teoretyczny, a dopiero później siada się za kierownicą - mówi "Super Expressowi" wiceszef Prokuratury Okręgowej w Ostrowie Janusz Walczak. Od wybuchu afery minister sprawiedliwości odmawia komentarza. Nie udało nam się go również uzyskać od rzecznik rządu Małgorzaty Kidawy-Błońskiej (58 l.). Opozycja domaga się dymisji Grabarczyka. - Powinien być zawieszony w partii i zrezygnować ze stanowiska. Najwyraźniej Platforma ma inne standardy rządzenia - mówił na konferencji prasowej prezes PiS Jarosław Kaczyński (66 l.).