Prokuratura wszczęła śledztwo w sprawie Sikorskiego i jego tak zwanej kilometrówki. W ciągu 6 lat pobrał blisko 80 tys. zł na paliwo do prywatnego auta, a przecież 24 godziny na dobę miał do dyspozycji ochronę BOR ze służbowym samochodem.
"Super Express" dotarł do dokumentu obejmującego okres od listopada 2007 r. do września 2011 r. Zawiera on rozliczenie paliwa najważniejszych osób w państwie, w tym ówczesnego szefa dyplomacji Radka Sikorskiego. Z tego zestawienia wynika, że w tamtym okresie przejechał samochodami BOR 170 274 km. A paliwo do tych aut kosztowało podatników 173 048 zł. Liczby te są niezmiernie ważne, bo pokazują, że Sikorski jeździł samochodem należącym do BOR często i chętnie.
Obecny marszałek Sejmu broni się, że poza autem BOR używał swojego samochodu do spotkań z wyborcami. Wczoraj w rozmowie z "Super Expressem" rzeczniczka Sikorskiego podtrzymała to stanowisko. - Ze spokojem czekamy na rezultaty postępowania sprawdzającego w prokuraturze ws. tzw. kilometrówki. Mamy nadzieję, że przetnie to wszystkie spekulacje wokół osoby marszałka Sejmu Radosława Sikorskiego - powiedziała nam rzeczniczka marszałka Małgorzata Ławrowska.
Zobacz też: Kazimierz Marcinkiewicz do Isabel: "Może byś się wyprowadziła?" TYLKO W "SUPER EXPRESSIE"!
ZAPISZ SIĘ: Codziennie wiadomości Super Expressu na e-mail