- Praca ponad siły grozi wrzodami, zawałem i wieloma innymi poważnymi chorobami - tłumaczy Jerzy Gut, psycholog zajmujący się pracoholizmem.
Marek Balicki (56 l.), który dwukrotnie kierował resortem zdrowia, rozumie Ewę Kopacz. - Bywa, że jest to praca od rana do nocy, do tego wyjazdy, spotkania, negocjacje. To jest bardzo obciążające zajęcie. Nie jest tak jak ludzie niekiedy myślą, że minister tylko czasem wystąpi w telewizji... - tłumaczy Balicki.
Jaką ma radę dla swojej następczyni? - Musi tak zorganizować pracę, by mieć czas na odpoczynek. Człowiek zmęczony częściej niż inni popełnia błędy - tłumaczy.
- I jeszcze jedno: niech pani minister zaszczepi się przeciw grypie. Choroba szybciej dopada przemęczone i osłabione organizmy - dodaje Balicki.
A co o pracoholizmie Kopacz sądzą eksperci? - Pani minister powinna odpocząć, iść na krótki urlop. Jeśli podczas wolnego czasu pojawi się niepokój, zdenerwowanie, to znak, że trzeba nawet poszukać pomocy u specjalisty. Pracoholik to osoba potrzebująca pomocy tak jak narkoman czy hazardzista - diagnozuje Jerzy Gut.
Jerzy Gut, psycholog zajmujący się pracoholizmem:
- Sygnałem dla pracownika, że coś dzieje się nie tak w pracy, jest myśl "ciągle brakuje mi czasu dla siebie". Jeśli nasz kolega czy bliski powtarza to po raz kolejny, trzeba zdecydować za niego i wysłać go na odpoczynek. Kieruję tę radę do bliskich pani minister Ewy Kopacz.