W pierwszych dniach obowiązywania ustawy śmieciowej podpatrzyliśmy, w jaki sposób minister segreguje odpady. Przecież on powinien świecić przykładem! Niestety, okazało się, że Marcin Korolec wzorem nie jest.
>>> Śmieciowy minister to kłamca!
A w dodatku łamie prawo. W jego worku na śmieci ze zwykłymi odpadami były m.in. butelki oraz, co najgorsze, zużyta żarówka energooszczędna. Kto jak kto, ale minister środowiska powinien wiedzieć, że świetlówki to odpad niebezpieczny, groźny dla zdrowia ludzi, zwierząt i środowiska! Rtęć metaliczna i jej opary po wydostaniu się ze stłuczonej bańki lampy przenikają np. do wody, gleby i powietrza, powodując ich skażenie. Za niewłaściwe składowanie żarówek grozi od 50 zł do 5 tys. złotych grzywny. Czyżby minister o tym nie wiedział? - Ten przykład z żarówką pokazał, że minister środowiska nie ma pojęcia o ekologii, nie nadaje się więc na to stanowisko. Osobiście mógłbym mu wytłumaczyć, na czym polega ochrona środowiska - komentuje ekolog Dariusz Szwed (46 l.) z Partii Zielonych.
Co na to Marcin Korolec?
Co na to sam minister? Jeszcze wczoraj rano na antenie TVN nie przyznawał się do tego, co pokazaliśmy. - To nieprawdziwe informacje - przekonywał. Po kilku godzinach zmienił jednak zdanie. - Moim błędem jest to, że do czegoś takiego doszło. Przepraszam - mówi "Super Expressowi". - 1 lipca to początek wakacji. Mam czwórkę dzieci. W domu było zamieszanie w związku z ich wyprawieniem na wakacje. To się nie powinno zdarzyć. To mój błąd. Muszę się dyscyplinować bardziej - mówi nam Marcin Korolec. - Segreguję śmieci co najmniej od kilku miesięcy. Miejskie Przedsiębiorstwo Oczyszczania odbiera ode mnie worek z surowcami wtórnymi. Rozdzielam papier, szkło, metale, plastik - zapewnia nas. Sprawdzimy!
Minister środowiska się skompromitował
Mariusz Błaszczak (43 l.), przewodniczący klubu parlamentarnego PiS:
- PiS zaskarżył do Trybunału Konstytucyjnego ustawę śmieciową. Jej celem jest drenaż kieszeni biednych ludzi, wyciąganie od nich jak największej ilości pieniędzy. A ujawnienie przez "Super Express" informacji, że sam minister środowiska nie segreguje śmieci, kompromituje Marcina Korolca. Powinien on się spalić ze wstydu! Jest kolejną niekompetentną osobą w tym rządzie. Cały rząd powinien podać się do dymisji. Prawo i Sprawiedliwość zastanawia się nad złożeniem kolejnego wniosku o odwołanie gabinetu Donalda Tuska (56 l.).
Minister Korolec do natychmiastowej dymisji
Grzegorz Napieralski (39 l.), poseł SLD:
- Ustawa śmieciowa jest brutalnym wymuszaniem segregacji. Dlaczego rząd nie przeprowadził ogólnopolskiej kampanii w tej sprawie? Już teraz jest olbrzymi bałagan, a będzie jeszcze gorzej. A zachowanie ministra, który zmusza do segregacji, a sam nie segreguje śmieci, jest hipokryzją i obłudą. Politycy muszą brać odpowiedzialność za swoje decyzje i ponosić konsekwencje. W normalnym kraju Marcin Korolec zostałby zdymisjonowany! Jeśli miałby choć odrobinę honoru, to sam złożyłby rezygnację ze stanowiska ministra środowiska.
To skandal! Niech zacznie segregowanie od siebie!
Andrzej Rozenek (44 l.), poseł Ruchu Palikota:
- Wprowadzenie ustawy śmieciowej, delikatnie mówiąc, bardzo słabo wygląda. Z jednej strony były dobre założenia, ale z drugiej niemal w każdej gminie w Polsce są gigantyczne problemy. Nie ma miejsca, by wszystko grało! Przed wejściem w życie tej ustawy powinna być przeprowadzona olbrzymia kampania informacyjna, a nie było jakiejkolwiek informacji. Kolejnym skandalem jest to, że minister Marcin Korolec sam nie segreguje śmieci. To jest śmieszne! Niech zacznie od siebie, a następnie wymaga od Polaków!