Po kontrowersyjnym dokumencie MAK, który całą winę za tragedię zrzucił na Polskę i pilotów, polski raport ma pokazać całą, obiektywną prawdę o katastrofie.
Minister Jerzy Miller w rozmowie z dziennikiem „Polska The Times” uprzedził, że nie będzie w nim mowy o zrzuceniu odpowiedzialności na gęstą mgłę zalegającą nad Smoleńskiem, wady techniczne samolotu czy czynniki niezależne od człowieka.
Przeczytaj koniecznie: Tak BOR chronił ciało prezydenta Lecha Kaczyńskiego przed Rosjanami WSTRZĄSAJĄCE ZDJĘCIE
- Raport będzie się odwoływał do ludzkich zaniechań, zaniedbań i niefrasobliwości. Mocno uderzy w naszą dumę, bo znajdą się w nim rejestry błędów – zdradził szef MSWiA.
Opublikowanie raportu z prac komisji Millera nastąpi najwcześniej za dwa miesiące. Zanim dokument zostanie ujawniony opinii publicznej Prokurator Generalny Andrzej Seremet musi stwierdzić, że nie zawiera fragmentów, które ze względu na dobro rodzin ofiar katastrofy nie powinny ujrzeć światła dziennego.