Minister Nowak obrońcą Nergala, bojkotowanego przez kościół, biskupów i polityków prawicy! W wywiadzie dla portalu onet.pl minister w kancelarii Bronisława Komorowskiego nieoczekiwanie stanął po stronie Adama Darskiego, który naraził się katolikom podarciem Biblii na koncercie czy też otwartym kpieniem z ich wiary.
- Jak na kogoś napadają, to czuję do niego naturalną sympatię. Nergal w TVP mi nie przeszkadza. Te historie: Nergal = szatan, trochę mnie bawią - stwierdził Nowak.
Polityk PO, który w nadchodzących wyborach parlamentarnych wystartuje jako "jedynka" w Gdańsku stara się zrozumieć Nergala. Bunt artysty przeciwko religii jako jego prywatną sprawę, a wizerunek sceniczny i wszystko co się dzieje na koncertach jako "pewną konwencję".
Nergal ZIOMALEM Nowaka. Ksiądz Natanek jest gorszy?
- To bardziej sztuka – mimo że mi obca - niż czczenie Szatana. Prawicowe media, PiS i niestety Kościół robią Nergalowi darmową reklamę. Myślę, że z jego punktu widzenia, to nawet dobrze - ocenił minister.
Nowak zaznaczył jednak, że zniszczenie Pisma Świętego przez Nergala nie podobało mu się i lider Behemotha powinien bardziej liczyć się z uczuciami innych ludzi podczas występów. - Niemniej jednak razi mnie hipokryzja oskarżycieli Darskiego, bo rozumiem, że obecność ks. Natanka w "The Voice of Poland" by im nie przeszkadzała - kpił prezydencki minister.
- Śmieszą mnie tak radykalne reakcje, jak atak środowisk prawicowych na Nergala. To mój ziomal - podsumował.