O zegarkach Nowaka zrobiło się głośno po publikacjach tygodnika "Wprost"na temat kontaktów ministra z pewnym biznesmenem. Ale "Super Express" już rok temu zauważył, że polityk nosi wyjątkowo drogi zegarek marki Ulisse Nardin wart około 30 tys. zł. Każdy przedmiot o wartości powyżej 10 tys. powinien być wpisany do oświadczenia majątkowego, dlatego zapytaliśmy ministra, dlaczego tego nie zrobił.
>>> Sławomir NOWAK zostanie prześwietlony przez CBA. Sprawdzą zegarki knajpy i ubrania
Teraz sprawą oświadczeń majątkowych zajmuje się warszawska prokuratura. - Wszczęliśmy śledztwo w sprawie złożenia fałszywego oświadczenia majątkowego przez ministra transportu Sławomira Nowaka poprzez zatajenie w oświadczeniu faktu posiadania zegarka o wartości powyżej 10 tys. zł oraz faktu leasingowania samochodu marki Volvo - mówi Dariusz Ślepokura, rzecznik warszawskiej prokuratury okręgowej.
Nowakowi grozi kara 3 lat więzienia
Jego podstawą jest artykuł kodeksu karnego przewidujący karę do 3 lat więzienia za składanie fałszywych zeznań w dokumentach. Jak wyjaśniał Ślepokura, to przestępstwo jest ścigane tylko w przypadku, jeśli ktoś świadomie zatai prawdę, a nie na przykład przez roztargnienie.
Ale czy Nowak może powoływać się na to, że nie wiedział, iż musi wpisać do oświadczenia drogi zegarek? Może to być trudne, bo sugerowaliśmy mu to już w 2012 roku. Tuż po ujawnieniu jego oświadczenia majątkowego za 2011 rok wysłaliśmy do Ministerstwa Transportu pytania, dlaczego Nowak nie wpisał swojego zegarka. Mało tego, wskazaliśmy nawet rubrykę, w której powinna znaleźć się informacja o drogim czasomierzu. Nowak, co prawda, nam nie odpowiedział, ale mamy dowody, że z treścią e-maila się zapoznał.
Minister w specjalnym oświadczeniu broni się, że jedyny wartościowy zegarek, który posiada, jest prezentem od żony. - Nigdy nie ukrywałem faktu posiadania zegarka, w przeciwnym razie bym go nie nosił - twierdzi Nowak.
Poprosiliśmy wczoraj ministra o komentarz, ale nie przekazano nam żadnego wyjaśnienia. Sławomir Nowak będzie jednak musiał złożyć wyjaśnienia w prokuraturze, dla której nasze e-maile z pytaniami o zegarek mogą być dowodem świadczącym na niekorzyść ministra.
Oto dowód
Mail, jaki wysłaliśmy rok temu do ministerstwa transportu. Pytaliśmy wtedy, dlaczego szef resortu nie wpisał kosztownego zegarka do oświadczenia majątkowego