Na wtorkowym posiedzeniu rządu premier Donald Tusk (54 l.) i jego ministrowie wyrazili zgodę na przekazanie 4 miliardów zł z Funduszu Rezerwy Demograficznej do Funduszu Ubezpieczeń Społecznych. A to właśnie z pieniędzy zgromadzonych w FUS każdego miesiąca wypłacane są świadczenia emerytalne, rentowe, chorobowe czy wypadkowe...
Nic więc dziwnego, że informacja o niespodziewanym dofinansowaniu FUS wywołała niepokój wśród seniorów, którzy obawiali się, że wypłata ich świadczeń może być zagrożona. W związku z tą sprawą do naszej redakcji przyszło wiele pytań od zatroskanych emerytów. Dlatego o wyjaśnienia poprosiliśmy minister pracy i polityki społecznej.
- Wszyscy emeryci mogą spać spokojnie. Nie zabraknie pieniędzy na wypłatę ich świadczeń. Wywoływanie paniki nie jest uzasadnione. Wszystkie działania dotyczące finansowania FUS były zaplanowane już rok wcześniej w ustawie budżetowej. Seniorzy nie mają się czego obawiać. Pieniądze na emerytury oraz ich waloryzację były, są i będą - uspokaja Jolanta Fedak.
Będą podwyżki świadczeń z ZUS
Oddala też zarzuty, że pieniądze na emerytury wzięto z FRD.
- Kiedy obejmowałam swoje stanowisko, to w tym funduszu było 3,5 mld zł po poprzednich dwóch rządach. Mimo że dwukrotnie sięgaliśmy do tej rezerwy, obecnie jest tam 14 miliardów - tłumaczy.
Minister obiecuje też, że nie jest zagrożona także przyszłoroczna podwyżka świadczeń z ZUS.